Poniedziałek, 27 kwietnia 2009Kategoria Questy
km: | 84.60 | km teren: | 30.00 | czas: | 05:36 | km/h: | 15.11 |
Zazwyczaj odłączam się od pracy o 16 więc o 16.10 byliśmy już na rowerach.
A, że do Pszczyny sobie pojedziemy - mówiliśmy - może ciut dalej.
Po pierwsze wiało a po drugie telepało. Nie z zimna. Z tego.
Ale tylko czasami, więc bez narzekania. Przynajmniej narazie.
Ładnie tam. I gdyby aparat był... no, gdybyśmy mieli aparat, to na tym zdjęciu byłoby być może widać nasz dom.
Dotarliśmy do Pszczyny. Tam też ładnie.
Powyższy żubr natchnął nas poetycko. Uwaga erotyk.
Zróbże żubrze
dobrze kobrze.
Nie proponuję przeżywać naszej poezji zbyt intensywnie, bo może się dziwnie zwizualizować.
Jak Pszczyna, to lody na rynku. No się bez tego nie da. Bajka uchwycona w momencie oczekiwania na rzeczone.
Był też beszczelny wiewiór, który nie znał lęku. Nie chciał bydlak uciekać za bardzo.
I po tych lodach i wiewiórach zrobiła nam się 19.00. Nie byliśmy pewni, czy to dobry pomysł jechać dalej. Skoro nie byliśmy pewni, to pojechaliśmy. Żeby się upewnić, tak?
Droga, którą wiedzie trasa rowerowa na Kobiór robi wrażenie swoją prostotą i oszczędną formą. Co oni z tymi płytami, to nie wiem, ale da się jechać środkiem i jest ok.
Większe wrażenie niż droga na Kobiór robi węzeł tras rowerowych w Kobiórze.
Ale to skonsumujemy nieco później :)
Wróciliśmy oczywiście nocą przy temperaturze 10 st. C. Ale zadowoleni.
(czas brutto - 7 h)
A, że do Pszczyny sobie pojedziemy - mówiliśmy - może ciut dalej.
Po pierwsze wiało a po drugie telepało. Nie z zimna. Z tego.
Wiślana trasa rowerowa© bezo
Ale tylko czasami, więc bez narzekania. Przynajmniej narazie.
Ładnie tam. I gdyby aparat był... no, gdybyśmy mieli aparat, to na tym zdjęciu byłoby być może widać nasz dom.
Goczałkowice© bezo
Dotarliśmy do Pszczyny. Tam też ładnie.
Żubr i łoś© bezo
Powyższy żubr natchnął nas poetycko. Uwaga erotyk.
Zróbże żubrze
dobrze kobrze.
Nie proponuję przeżywać naszej poezji zbyt intensywnie, bo może się dziwnie zwizualizować.
Jak Pszczyna, to lody na rynku. No się bez tego nie da. Bajka uchwycona w momencie oczekiwania na rzeczone.
Bajka w Pszczynie© bezo
Był też beszczelny wiewiór, który nie znał lęku. Nie chciał bydlak uciekać za bardzo.
Wiewiór© bezo
I po tych lodach i wiewiórach zrobiła nam się 19.00. Nie byliśmy pewni, czy to dobry pomysł jechać dalej. Skoro nie byliśmy pewni, to pojechaliśmy. Żeby się upewnić, tak?
Doga na Kobiór© bezo
Droga, którą wiedzie trasa rowerowa na Kobiór robi wrażenie swoją prostotą i oszczędną formą. Co oni z tymi płytami, to nie wiem, ale da się jechać środkiem i jest ok.
Większe wrażenie niż droga na Kobiór robi węzeł tras rowerowych w Kobiórze.
Węzeł drogowy Kobiór© bezo
Ale to skonsumujemy nieco później :)
Wróciliśmy oczywiście nocą przy temperaturze 10 st. C. Ale zadowoleni.
(czas brutto - 7 h)
k o m e n t a r z e
Kosma chyba przestanę z Tobą degustować piwo, skoro już zaczynasz w moich myślach czytać... ;)
djk71 - 05:51 piątek, 10 lipca 2009 | linkuj
Kosma100, a skąd Ty możesz wiedzieć o czym on myśli? No chyba, że jednak Ty też myślisz ;P
No, Bezo, niezłą burzę wywołałeś wykorzystując niewinnego żubra! niradhara - 21:57 czwartek, 9 lipca 2009 | linkuj
No, Bezo, niezłą burzę wywołałeś wykorzystując niewinnego żubra! niradhara - 21:57 czwartek, 9 lipca 2009 | linkuj
Teraz w ogóle sprawa się skomplikowała...
Darku Wcale nie miałam tego na myśli o czym Ty myślisz ;p kosma100 - 17:07 czwartek, 9 lipca 2009 | linkuj
Darku Wcale nie miałam tego na myśli o czym Ty myślisz ;p kosma100 - 17:07 czwartek, 9 lipca 2009 | linkuj
Bezo, sprawa się komplikuje - Kosma napisała "czułby", co sugeruje rodzaj męski. Być może miała na myśli Mariona Cobrettiego - alias Cobra- ten by się żubra nie bał, choć, jak sugeruje Kosma, żubrowe pieszczoty mogłyby wydawać się takiemu twardzielowi zbyt subtelne ;P
niradhara - 07:13 czwartek, 9 lipca 2009 | linkuj
Hmmm... moja wyobraźnia podsunęła mi myśl, ze kobra po takim "dobrzeuczynieniu" chyba nie czułby się za dobrze :-)
kosma100 - 20:07 środa, 8 lipca 2009 | linkuj
Może blase powinien dodać jakąś oddzielną kategorię (podstronę) poetycką ;-)
djk71 - 17:51 środa, 8 lipca 2009 | linkuj
No nie wiem, miało być oczywiście "pocieszy" a nie "dopieści", ale proces twórczy został dramatycznie przerwany, kiedy to zahaczyłam o któryś klawisz jednym z moich przecudnej urody długich paznokci i jakoś tak samo się wysłało :(
Następnym razem bardziej się postaram i skreślę wiersz, jak przystało, zielonym atramentem na pergaminie :D
Pozdrawiam :) niradhara - 08:57 środa, 8 lipca 2009 | linkuj
Następnym razem bardziej się postaram i skreślę wiersz, jak przystało, zielonym atramentem na pergaminie :D
Pozdrawiam :) niradhara - 08:57 środa, 8 lipca 2009 | linkuj
Zaiste trasa w kierunku Kobióra jest nader oryginalna - jeśli się jedzie po płytach można zamknąć oczy i wsłuchując się w monotonny stukot kół czuć się jak w pociągu ;)
niradhara - 08:03 środa, 8 lipca 2009 | linkuj
Dobra, dobra, rzekła kobra,
może żubra bym uwiodła,
lecz że dziś mnie boli główka
niech dopieści go żubrówka.
:)
niradhara - 07:59 środa, 8 lipca 2009 | linkuj
może żubra bym uwiodła,
lecz że dziś mnie boli główka
niech dopieści go żubrówka.
:)
niradhara - 07:59 środa, 8 lipca 2009 | linkuj
fajna relacja..erotyk wymiata...szkoda, że włóczyliście się po nocach, bo za dnia jest piękniej w "moich" okolicach..pozdrawiam
ewcia0706 - 07:14 wtorek, 28 kwietnia 2009 | linkuj
Erotyk mnie zachwycił :-)
A tak nawiasem mówiąc trzeba być nieźle zboczonym by po nocach jeździć rowerem :)
Pozdrawiam i podziw dla Waszego dystansu :-) kosma100 - 01:41 wtorek, 28 kwietnia 2009 | linkuj
Komentuj
A tak nawiasem mówiąc trzeba być nieźle zboczonym by po nocach jeździć rowerem :)
Pozdrawiam i podziw dla Waszego dystansu :-) kosma100 - 01:41 wtorek, 28 kwietnia 2009 | linkuj