Czwartek, 30 lipca 2009Kategoria Questy, Z dzieckami
km: | 33.00 | km teren: | 5.00 | czas: | 02:36 | km/h: | 12.69 |
Magurka Wilkowicka (909)... taa. Od strony Wilkowic wzięta. Komfortowo, asfaltem. Chłopaki podjechali w całości, ja częściowo. Bo ten... bo zdjęcia musiałem robić dajmy na to. O proszę - Skrzyczne widziane z trasy.
Niby asfalt ale strasznie stromy jakiś. Zdziwicie się myly państwo, co tak naprawdę motywowało mnie do heroicznego deptania na pedały. Otóż kiedy tylko umęczon zsiadałem z roweru, żeby nieco sobie pospacerować, natychmiast zbierał się nade mną tłum much i złowróżbnie brzęczał. Muszki byłu bardzo powolne, więc gdy wsiadałem na rower bez trudu im uciekałem. Ucieczka mnie męczyła więc zsiadałem i muchy dopadały mnie ponownie. I tak się zabawialiśmy z przyrodą przez cały podjazd.
Pod schroniskiem chłopaki czekali na mnie litościwie i nawet pozwolili chwilę sapnąć. Sapnąwszy ruszyliśmy dalej, czyli w kierunku Przegibka. Zjazd tzw. techniczny, i niewiele mniej męczący niż podjazd. Nadgarstki bolą. Ale widok ładny, czego zdjęcie może jakby nie oddać.
Z Przegibka szybki zjazd do Bielska. Nawet udało mi się wyprzedzić dwie panienki na skuterze :)
Skrzyczne widziane z Magurki Wilkowickiej© bezo
Niby asfalt ale strasznie stromy jakiś. Zdziwicie się myly państwo, co tak naprawdę motywowało mnie do heroicznego deptania na pedały. Otóż kiedy tylko umęczon zsiadałem z roweru, żeby nieco sobie pospacerować, natychmiast zbierał się nade mną tłum much i złowróżbnie brzęczał. Muszki byłu bardzo powolne, więc gdy wsiadałem na rower bez trudu im uciekałem. Ucieczka mnie męczyła więc zsiadałem i muchy dopadały mnie ponownie. I tak się zabawialiśmy z przyrodą przez cały podjazd.
Pod schroniskiem chłopaki czekali na mnie litościwie i nawet pozwolili chwilę sapnąć. Sapnąwszy ruszyliśmy dalej, czyli w kierunku Przegibka. Zjazd tzw. techniczny, i niewiele mniej męczący niż podjazd. Nadgarstki bolą. Ale widok ładny, czego zdjęcie może jakby nie oddać.
Bielsko widziane z Magurki Wilkowickiej© bezo
Z Przegibka szybki zjazd do Bielska. Nawet udało mi się wyprzedzić dwie panienki na skuterze :)