Niedziela, 10 czerwca 2007Kategoria Spacerniak, Questy
km: | 98.40 | km teren: | 30.00 | czas: | 06:42 | km/h: | 14.69 |
Dom - Bielsko Sfera (zakup mapy, przeczekiwanie burzy) - Czechowice Dziedzice - Goczałkowice Zdrój zapora (kanapki)- Łąka - Pszczyna (lody na Rynku) - Łąka - przy Zbiorniku Łąckim - Studzionka - Strumień - Zabłocie - Mnich - Zaborze - Iłownica - Rudzica - Jasienica - Jaworze (kanapki) - Wapienica - Dom.
Wycieczka slalomem między burzami. Dwa razy nas ubrały w przeciwdeszczaki ale więcej razy im umknęliśmy. Poza tym wykryliśmy z bajką trochę obciachu u władców okolic Czechowic i Goczałkowic, przez rejony których idzie trans światowy szlak rowerowy Greenways. Spokojnie w tamtych okolicaach można bawić się w grę "O! Widziałem tabliczkę!". Jeździliśmy tym Grynłejsem od Wisły po Bielsko, i wszędzie oznaczenia wzorcowe. Prawie dla niewidomych. A tutaj pełno zmyłek i niedomówień. Wczoraj się zgubiliśmy a i dziś parę razy nas zawracało. Słabo choć bezdyskusyjnie pięknie. Świetne okolice na szwędanie się rowerkami.
Przedłużony weekend zakończono przejechawszy ponad 360 km w mało imponującym czasie. Nam pasi :)
Wycieczka slalomem między burzami. Dwa razy nas ubrały w przeciwdeszczaki ale więcej razy im umknęliśmy. Poza tym wykryliśmy z bajką trochę obciachu u władców okolic Czechowic i Goczałkowic, przez rejony których idzie trans światowy szlak rowerowy Greenways. Spokojnie w tamtych okolicaach można bawić się w grę "O! Widziałem tabliczkę!". Jeździliśmy tym Grynłejsem od Wisły po Bielsko, i wszędzie oznaczenia wzorcowe. Prawie dla niewidomych. A tutaj pełno zmyłek i niedomówień. Wczoraj się zgubiliśmy a i dziś parę razy nas zawracało. Słabo choć bezdyskusyjnie pięknie. Świetne okolice na szwędanie się rowerkami.
Przedłużony weekend zakończono przejechawszy ponad 360 km w mało imponującym czasie. Nam pasi :)