to nie jestblog rowerowy

informacje

Tak jeżdżę:

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy bezo.bikestats.pl

linki

Czwartek, 28 września 2006Kategoria Blogowanie
km:0.00km teren:0.00 czas:km/h:
Jest tak, że jadę sobie wczoraj Plantami. No jadę, bo sprawę mam i trzeba dojechać. Sprawa nie jest pilna, więc jadę bez pośpiechu. Liczniczek niepewnie balansuje na granicy niedzielnego spaceru a ja jadę, omijając rodziny z dziećmi, śpiących pijaczków, południowoamerykańskich Indian półskutecznie udawających Navajo, oraz panoszące się wszędzie gołębie.
No właśnie. Gołębie.
Te gołebie, to raczej są głupie. I to tak bardziej głupie z całej siły. Słowo. Sam widziałem jak na dworcu jeden mały wróbelek wydutkał z okruszków trzy wypasione, bezmózgie piżony. Serio.
No i zbliżam się do takiego większego zgromadzenia gołąbków, które smacznie wpierdalały kruszynki rzucane im przez przemiłą staruszkę.
Staruszka rzuca, gołąki wpierdalają, dzieci przyglądają się szczęśliwe na widok tak doskonałej symbiozy człowieka z naturą. A ja jadę wolniutko. WOLNIUTKO MÓWIĘ!
Gołąbki rozstępowały się przede mną jak Morze Czerwone przed Mojżeszem. Odfruwały rzucając mi przez skrzydełka niechętne spojrzenia. Wszystkie. Prawie.
Stał taki jeden. Piżą pośród piżonów. Bezmózg wśród bezmózgów. Wzorzec krakowskiego gołębia jak w mordę strzelił. Stoi, rozgląda się zdziwiony zachowaniem współbraci, grucha se z wyrazem bezdennej głupoty na dziobie. Otrzaskany z tymi skrzydlatymi szczurami jestem dość dobrze i wiem (WIEM!), że te debile zawsze (ZAWSZE!) jednak schodzą z drogi.
Ten miał jednak inny plan na życie (no jasne, życie). Może miał problemy w domu, może był elektoratem PiS'u. Nie wiem. W każdym razie ani drgnął. Ja za to drgnąłem, bo mimo amortyzatorka, to jednak wibracje z koła na kierownicę się trochę przenoszą. Jako i ja przeniosłem piżona na łono Abrahama. Rozjechałem gołębia i przepadłem w bezkresie Plant, żegnany rozbawionym zawołaniem młodzieży - ja pierdole, o kurwa ale jazda, hyhyhy.
No jazda...

"Я - солдат
и я знаю свое дело,
мое дело стрелять,
чтобы пуля попала
в тело врага
Эта рагга для тебя мама-война,
теперь ты довольна?"

k o m e n t a r z e
albo tej babci!
blase
- 12:27 poniedziałek, 18 czerwca 2007 | linkuj
Moze i byl, nie wiem. W kazdym razie przez dobry miesiac nie jezdzilem tamta droga. Tak na wszelki wypadek, jakby kolegom golebia na zemste sie zebralo :)
bezo
- 12:10 poniedziałek, 18 czerwca 2007 | linkuj
Haha niezły opis.
Myślę jednak że za wolno jechałeś.
Może ten piżon był głuchoniemy??
blase
- 11:55 poniedziałek, 18 czerwca 2007 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa hwils
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Serwis pogodowy IMGW
 Aktualna pogoda         »» Prognoza
© IMGW : www.pogodynka.pl

kategorie bloga

szukaj

archiwum