Wtorek, 19 czerwca 2007Kategoria Blogowanie
km: | 0.00 | km teren: | 0.00 | czas: | km/h: |
Bo bajka i ja, to w tym Bielsku pojawiliśmy się trochę z tego... no... z nienacka. Tak jakoś wyszło. Przedtem jeździliśmy sobie spokojnie po płaskim Krakowie ekscytując się podjazdem pod Łokietka i wypruwając flaki wycieczką do Kryspinowa. Jeździliśmy sporo ale żadna (ŻADNA) forma na płaskim zdobyta, nie przydaje się zbytnio w górach. Dlatego jest nam zajebiściutko miło, kiedy robimy sobie takie weekendy.