Sobota, 21 lipca 2007Kategoria Szczytowanie, Questy
km: | 55.10 | km teren: | 9.00 | czas: | 04:37 | km/h: | 11.94 |
Dom - Straconka - Przełęcz Przegibek (663) - Gaiki (808) - Groniczki (839) - Przełęcz u Panienki (710) - Hrobacza Łąka (828) - Żarnówka, Międzybrodzie Bialskie - Międzybrodzie Żywieckie - Tresna - Zarzecze - Łodygowice - Wilkowice - Bystra - Dom.
Zachęceni wczorajszo-nocnymi burzami (że niby chłodniej będzie itd.), postanowiliśmy porzucić dzieci i z bajkom zdobyć ostatnie szczyty, których nam brakowało do czegoś, co z całą pewnością nazywa się Korona Bielska. No bo jak ma się nazywać, co? Na wszystko inne, co w zasięgu wzroku już wjechaliśmy więc dziś przyszedł czas na Hrobaczą.
Dychnęliśmy po podjechaniu na przełęcz Przegibek (tzn. trochę niżej), w punkcie widokowym...
i pomknęliśmy w dal. Raczej taką bardziej mgławą niż siną.
Z tym "chłodniej" nie sprawdziło się tak do końca ale w temacie "mokrzej" było spoko.
Trochę podprowadzanka na Gaiki, potem trochę sprowadzanka do przełęczy U Panienki.
Abo stromo i mokro i jakoś tak.
U tej Panienki jest takie źródełko, co to ma jakąś moc. Dziś mocy nie miało, bo ledwie z niego ciekło. Za to jak ruszyliśmy dalej, to taka jasność z nieba jebła, że zamarliśmy w oczekiwaniu na pojawienie się Pani Galadrieli. Gdzieś tam widać, jak silnie jestem zamarty.
Dotarliśmy do tej Hrobaczej Łąki i zrobiliśmy to, co robi tam każdy. Machnęliśmy fotę krzyża od dołu.
Potem zjazd szosą formalnie asfaltową do Żarnówki i rzucanie okiem na glajciarzy nad Żarem. Na zdjęciu nie widać, bo to słaby aparat jest.
Z mostu tęsknym wzrokiem omiatam Żar, szkołę szybowcową a szczególnie jej internat, gdyż posiadam miłe wspomnienia związane z rzeczonymi.
Patrzymy jeszcze z zapory w Tresnej jak małolaty ścigają się na Optimistach i wyruszamy na poszukiwanie pożywienia i wracamy upoceni do dom.
Teraz trza nakarmić dziecka, bo oni też umordowani całodzienną walką z kompami :).
Zachęceni wczorajszo-nocnymi burzami (że niby chłodniej będzie itd.), postanowiliśmy porzucić dzieci i z bajkom zdobyć ostatnie szczyty, których nam brakowało do czegoś, co z całą pewnością nazywa się Korona Bielska. No bo jak ma się nazywać, co? Na wszystko inne, co w zasięgu wzroku już wjechaliśmy więc dziś przyszedł czas na Hrobaczą.
Dychnęliśmy po podjechaniu na przełęcz Przegibek (tzn. trochę niżej), w punkcie widokowym...
i pomknęliśmy w dal. Raczej taką bardziej mgławą niż siną.
Z tym "chłodniej" nie sprawdziło się tak do końca ale w temacie "mokrzej" było spoko.
Trochę podprowadzanka na Gaiki, potem trochę sprowadzanka do przełęczy U Panienki.
Abo stromo i mokro i jakoś tak.
U tej Panienki jest takie źródełko, co to ma jakąś moc. Dziś mocy nie miało, bo ledwie z niego ciekło. Za to jak ruszyliśmy dalej, to taka jasność z nieba jebła, że zamarliśmy w oczekiwaniu na pojawienie się Pani Galadrieli. Gdzieś tam widać, jak silnie jestem zamarty.
Dotarliśmy do tej Hrobaczej Łąki i zrobiliśmy to, co robi tam każdy. Machnęliśmy fotę krzyża od dołu.
Potem zjazd szosą formalnie asfaltową do Żarnówki i rzucanie okiem na glajciarzy nad Żarem. Na zdjęciu nie widać, bo to słaby aparat jest.
Z mostu tęsknym wzrokiem omiatam Żar, szkołę szybowcową a szczególnie jej internat, gdyż posiadam miłe wspomnienia związane z rzeczonymi.
Patrzymy jeszcze z zapory w Tresnej jak małolaty ścigają się na Optimistach i wyruszamy na poszukiwanie pożywienia i wracamy upoceni do dom.
Teraz trza nakarmić dziecka, bo oni też umordowani całodzienną walką z kompami :).
k o m e n t a r z e
Piękna wycieczka ;)
Dodałam WaćPana do listy osób po lewej stronie mojego bloga (osób które często nawiedzam) z dwóch powodów:
- piękne okolice (przejeżdżone także przeze mnie kiedyś),
- piękny sposób opisywania i niesamowite poczucie humoru ;)))
Pozdrawiam serdecznie kosma100 - 19:12 sobota, 21 lipca 2007 | linkuj
Komentuj
Dodałam WaćPana do listy osób po lewej stronie mojego bloga (osób które często nawiedzam) z dwóch powodów:
- piękne okolice (przejeżdżone także przeze mnie kiedyś),
- piękny sposób opisywania i niesamowite poczucie humoru ;)))
Pozdrawiam serdecznie kosma100 - 19:12 sobota, 21 lipca 2007 | linkuj