Wtorek, 4 września 2007Kategoria Blogowanie
km: | 0.00 | km teren: | 0.00 | czas: | km/h: |
Hmm... zmywanie jest niebezpieczne, czego dowodem wczorajsza przygoda. Próbując zmyć lekko co prawda pęknięty talerz, doprowadziłem do jego rozczłonkowania, a on doprowadził mój prawy kciuk do niewielkiej ruiny.
Dzięki temu mam alibi. Nie jeżdżę nie dlatego, że pogoda mokra i ziąb, a dlatego, że chwilowo nie mam możliwości dogadania się z wajchami tylnej przerzutki.
Poza tym chyba nie lubię widoku swoich kości. Nawet tych niewielkich.
Dzięki temu mam alibi. Nie jeżdżę nie dlatego, że pogoda mokra i ziąb, a dlatego, że chwilowo nie mam możliwości dogadania się z wajchami tylnej przerzutki.
Poza tym chyba nie lubię widoku swoich kości. Nawet tych niewielkich.