to nie jestblog rowerowy

informacje

Tak jeżdżę:

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy bezo.bikestats.pl

linki

Sobota, 23 lipca 2011Kategoria Spacerniak, Z dzieckami
km:76.30km teren:50.00 czas:06:52km/h:11.11
Endomoderna, jak dowód na zaistnienie :)
No to tak. Śię tłumacząc objaśniam, że wskazania mądrego liczniczka i głupiego endomodo różnią się nieco (kilometrażowo) i sporo (czasowo), bo liczniczek pauzuje a endomodo jest niezmordowane albo nie umiem tego skonfigurować. Następnym razem potestujem to, co Blejs zachwala i zobaczem, co to warte.
Chwila historii -
Dwa tata temu w niezbyt odległęj galaktyce zrobiliśmy z Mają prawie tę samą trasę i... ale od początku.

Plan był taki, że jedziemy do Poraju, tam wsiadamy w poranny pociąg do Krakowa i wracamy sobie na rowerkach całodniowo. Niepewność pogody i niejasne przeczucie mojej cienkości spowodowały, że plany się zweryfikowały i zamieniły w wycieczkę objazdową. I dobrze. Bardzo dobrze.
Początki złego były miłe.
Zausznicy © bezo

Popylaliśmy dziarsko nowiutkimi ścieżkami pełni sił i innych takich. Potem pojawił się pierwszy, taki dziecinny trochę podjazd, i zacząłem mieć wrażenie, że jest jakaś zdrada w moim organizmie. Ale cały czas trenowałem robienie dobrej miny do gry, która jeszcze taka zła mi się nie wydawała.
Żarecki lans na bezdrożu © bezo

Potem gdzieś pod zamkiem w Bobolicach Kuba trochę przyglebił. Otrzepaliśmy go z błota, igliwia i drobnych kamyczków, sprawdziliśmy stan Kuby i roweru i pojechaliśmy dalej. Jak teraz tak sięgam pamięcią wstecz, to prawdopodobnie był to znak od jednego z bogów, żebyśmy dali se spokój z tymi wygłupami i wrócili na grila i piwo a nie wygłupiali się przed ludźmi. Znaczy głównie to był znak dla mnie. Bo Miśkowi jak się wydaje żadna trasa nie robi (mam syna cyborga - nie ma tu żadnych wątpliwości). Dla Kuby też to był znak, o czym przekonaliśmy się wieeele kilometrów dalej.
Ale wracając do tematu, czyli do mnie. Mnie chyba Bóg opuścił, że po blisko dwuletniej przerwie rzuciłem się na taką trasę. Niby nic wielkiego ale zdecydowanie nie dla takiego zaleniwionego typa jak ja. Co ja się nacierpiałem na każdym (KAŻDYM) podjeździe i na każdym (KAŻDYM) piaszczystym odcinku, to wiem tylko ja. I Kuba (bo miły z niego synek i czekał na tatusia. I Michał (bo miły z niego synek i czekał na nas obu kilka kilometrów z przodu. I reszta rodziny, bo chętnie im o swoich cierpieniach opowiadałem.
Tak czy siak przed dwoma laty, prawie całą trasę pokonałem w siodle bez większego problemu. Teraz natomiast, z tego siodła nader chętnie schodziłem przy każdej (KAŻDEJ) nadarzającej się okazji. Było mi bardzo smutno, jak na siebie patrzyłem. Wciąż mi trochę smutno w zasadzie.
Parę faktów.
Przed wyjazdem porajska waga zarzuciła mi 94 kg. Suka.
W czasie wycieczki wychlałem ze 4 litry płynów.
Bezpośrednio po powrocie waga uważał, że ważę 88,6 kg. Całkiem spory kawał bezo mi się gdzieś zapodział.
Rano waga zwróciła mi trochę mnie i zameldowała 92,4 kg.
Waga nie jest popsuta (testowałem ją na różnych ludziach i zwierzętach).
Myślę sobie, że następna wycieczka będzie jednak nieco krótsza, ok?
Acha - aktualizacja!
Bo ten upadek Kuby, to jednak miał konsekwencje. Na ok. 10-15 km przed końcem trasy, przerzutka w jego rowerze tak się dramatycznie rozklekotała, że chyba pójdzie do wymiany. Nie zauważyliśmy od razu zniszczeń, bo były sprytnie zakamuflowane i postępowały cichutko z dala od naszych ócz. I tyle.

k o m e n t a r z e
Bezo Ja też łączę się w radości z przedkomentatorami ;-) Cieszę się, że wróciłeś.
:-)
kosma100
- 10:01 czwartek, 15 września 2011 | linkuj
no piękna wycieczka, dystans słuszny.
Waga faktycznie franca, ale lepiej się nie chwalić że testowana na zwierzętach. Wszędzie raczej zachwalają że coś właśnie na zwierzętach nie jest testowane ;)

Co do endomondo to po przeprowadzeniu wnikliwych testów nie znalazłem opcji autopauzy.
Zatem używam sports-trackera, który to automatycznie dodaje mi wpis na bikestats, który w wolnej chwili(która pewnie nie nastanie) uzupełnię...

potwierdzam słowa Niradhary dot. humoru :)
blase
- 21:28 środa, 3 sierpnia 2011 | linkuj
Długa przerwa, bo te ciąże i inne niemowlęctwa są dość skuteczne w reorganizowaniu pomysłów na spędzanie wolnego czasu. Mam nadzieję, że powoli zaczniemy mieć nieco większy wpływ na tę organizację niż dotychczas.
Pozdrawiam Was serdecznie.
bezo
- 08:20 wtorek, 26 lipca 2011 | linkuj
O! Długa przerwa była
Kajman
- 07:01 wtorek, 26 lipca 2011 | linkuj
Dwa lata minęły, ale nie zostałeś zapomniany. BARDZO się cieszę, ze wróciłeś na BS, bo uwielbiam Twoje poczucie humoru!

Serdeczne pozdrówki :)))
niradhara
- 06:59 wtorek, 26 lipca 2011 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa miusi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Serwis pogodowy IMGW
 Aktualna pogoda         »» Prognoza
© IMGW : www.pogodynka.pl

kategorie bloga

szukaj

archiwum